Diastema, czyli charakterystyczna przerwa między zębami, należy do nieprawidłowości zębowych. Dotyczy nawet 24,5% dorosłych pacjentów [1]. Ostatnio szpara między jedynkami jest jednak modna – mają ją gwiazdy takie jak Georgia May Jagger czy Vanessa Paradis.
Chociaż defekt rzeczywiście może wydawać się uroczy, w niektórych przypadkach wiąże się z wystąpieniem np. wad wymowy. Może również niekorzystnie wpływać na inne zęby. Kiedy leczyć diastemę i jak skutecznie to zrobić? Sprawdź!
Co to jest diastema?
Zastanawiasz się, co to jest diastema? To przestrzeń między zębami występująca u niektórych ssaków. Naturalnie mają ją np. bobry i inne gryzonie. U ludzi diastema występuje tylko jako szpara między górnymi jedynkami. W przypadku dorosłych osób nie jest czymś naturalnym. Wręcz przeciwnie – przerwa poniżej 2 mm kwalifikowana jest jako defekt kosmetyczny, natomiast większa to wada zgryzu.
Co ciekawe, u dzieci występowanie diastemy jest powszechne. Wiąże się z procesem wyrzynania zębów stałych. Tzw. diastema fizjologiczna pojawia się nawet u 98% 6-letnich dzieci [2] i świadczy o prawidłowym rozwoju szczęki. Jeśli jednak po wyrośnięciu stałych zębów przerwa nie znika, dobrze jest sprawdzić zgryz u ortodonty.
W zależności od przyczyny diastemy, jej wielkości i wpływu na inne zęby wada może wymagać leczenia. Nawet jeśli uważasz, że dodaje Ci uroku – warto skonsultować się ze specjalistą, który znajdzie przyczyny nieprawidłowości. Dzięki temu zyskasz pewność, czy przerwa między jedynkami nie jest niekorzystna dla zgryzu.
Czy diastema jest dziedziczna? Wszystko zależy od tego, jaka jest przyczyna nieprawidłowości. Niektóre powody, np. zaburzone proporcje szczęki lub hipodoncja (wrodzony brak zęba), mogą być przekazywane w genach. Jeśli masz diastemę, to wcale nie oznacza jeszcze jednak, że Twoje dziecko również będzie miało tę wadę. W zależności od przyczyny ryzyko jej wystąpienia może być trochę zwiększone.
Rodzaje diastemy
Diastema jest klasyfikowana na dwa sposoby: ze względu na układ zębów oraz przyczynę wystąpienia wady. Z jaką diastemą możesz mieć do czynienia? Najczęściej wyróżnia się ustawienie jedynek:
– równoległe – zarówno korony, jak i korzenie ułożone są równolegle do siebie, ale mimo to występuje między nimi przerwa;
– zbieżnie – korony są przybliżone w swoją stronę (do siebie), a korzenie rozsunięte od siebie;
– rozbieżne – korony są rozsunięte od siebie, a korzenie przybliżone w swoją stronę.
Sposób ustawienia koron i korzeni można zaobserwować na zdjęciu rentgenowskim. Jest ono wykonywane jako podstawa diagnostyki w przypadku diastemy.
Przyczyny diastemy
Wystąpienie tej wady zgryzu może mieć wiele różnych przyczyn. Przed rozpoczęciem leczenia specjalista ustala powód nieprawidłowości. Dzięki temu terapia jest skuteczniejsza i lepiej dopasowana do danego przypadku.
Najczęściej diastemę ze względu na przyczynę dzieli się na:
– fizjologiczną – która występuje naturalnie u dzieci w trakcie wyrzynania zębów stałych i rozwoju szczęki;
– prawdziwą – gdy wędzidełko wargi górnej jest przerośnięte;
– rzekomą – związaną z brakiem siekaczy bocznych (tzw. dwójek) lub wystąpieniem dodatkowych zębów w szczęce.
Hiperdoncja, czyli dodatkowy ząb, zwykle ma nieznany powód wystąpienia. Taki ząb najczęściej rośnie na podniebieniu i jego zalążek wykrywa się w czasie zdjęcia RTG.
W przypadku hipodoncji – czyli wrodzonego braku jednego lub więcej zębów – przyczyny mogą być genetyczne. Zdarza się, że to jedyny nieprawidłowy objaw, a czasami część zespołu wad wrodzonych (np. przy zespole Downa).
A jeśli diastema pojawia się nagle u osoby, która wcześniej jej nie miała? Do jej przyczyn mogą należeć nowotwór czy inne choroby. Dlatego szczególnie w tym przypadku warto jak najszybciej skonsultować się ze specjalistą.
Diastema – kiedy leczyć?
Masz przerwę między górnymi jedynkami i już wiesz, że to diastema. Kiedy leczyć tę wadę zgryzu?
Jeśli u dziecka występuje diastema, leczenie może nie być w ogóle konieczne. Dotyczy to sytuacji, gdy jest to diastema fizjologiczna, a więc naturalna. Warto jednak dokładnie obserwować zęby malucha, by sprawdzić, czy szpara między jedynkami nie wiąże się z przerostem wędzidełka lub hipo- lub hiperdoncją.
Specjalista dobiera sposób leczenia do konkretnego przypadku. Bierze pod uwagę zarówno przyczynę diastemy, jak i wiek pacjenta, a także szerokość przerwy między jedynkami oraz ogólny stan zębów.
Diastema – leczenie chirurgiczne
Ten typ leczenia polega przede wszystkim na przycięciu wędzidełka. Zabieg jest nieinwazyjny i wykonuje się go u dzieci – zaraz po zakończeniu wyrzynania stałych zębów. Może się zdarzyć, że samo podcięcie wędzidełka wystarczy i założenie aparatu ortodontycznego nie będzie konieczne. Leczenie chirurgiczne obejmuje ponadto usunięcie dodatkowego zęba, jeśli to on jest powodem diastemy.
Diastema – leczenie ortodontyczne
Aparat ortodontyczny – stały lub ruchomy – jest polecany szczególnie w przypadku dzieci i nastolatków. Podobnie jak w przypadku przycinania wędzidełka i tutaj terapię rozpoczyna się, gdy pojawią się już stałe zęby. Zastosowanie aparatu pozwala też poprawić zgryz u osób dorosłych.
Diastema – leczenie protetyczne
Jeżeli za wystąpienie diastemy odpowiada hipodoncja i gdy szpara jest stosunkowo nieduża, ubytki można uzupełnić licówkami lub koronami protetycznymi. To rozwiązanie polecane jest osobom dorosłym – szczególnie tym o mocno zniszczonych zębach i którym zależy na szybkim efekcie.
Diastema – leczenie zachowawcze
W przypadku niewielkiej diastemy coraz częściej stosuje się tzw. bonding. Polega on na nałożeniu na zęby kilku warstw wypełnienia, by pozbyć się przerwy. Efekt jest bardzo naturalny. Ten typ leczenia zwykle dotyczy osób, u których szpara między zębami to głównie defekt kosmetyczny. Jest stosowany u dorosłych.
Chociaż diastema nie zawsze wymaga leczenia, warto skonsultować ją ze specjalistą. Dzięki temu możesz uniknąć problemów takich jak wystąpienie większej wady zgryzu czy wad wymowy.
[1] Piskorz M. i in. Diagnostyka obrazowa diastemy – opis przypadków. „Ortodoncja w Praktyce” 2018. 3, 22-32.
[2] Peruga M. Przegląd etiologii diastem i trem – doświadczenia własne. „Ortodoncja w Praktyce” 2017. 4, 7-21.
Komentarze (0)